Zakończenie związku partnerskiego niesie ze sobą wiele wyzwań podobnych do zakończenia relacji małżeńskiej. Zwłaszcza, jeśli para ma wspólne dzieci, a emocje towarzyszące rozstaniu biorą górę i utrudniają dialog. Łatwo wejść wtedy na ścieżkę wojenną, choć lepsze byłoby uregulowanie wszystkich kwestii spornych zgodnie. Jak konstruktywnie podejść do wypracowania porozumienia z byłym partnerem, unikając wytaczania najcięższych dział?

W ramach ogólnopolskiej kampanii #RozwódToNieWojna, o tym, jak się rozwieść, gdy nie było się małżeństwem rozmawiamy z adwokat Magdaleną Augustyniak, ekspertem z Zespołu Prawnego Centrum Porozumień Prawnych w Gdyni.

 

Czym rozstanie w związku nieformalnym różni się od rozwodu?
Problemy rozstających się partnerów są podobne do tych, z którymi mierzą się osoby kończące małżeństwo. Inne są jedynie drogi postępowania sądowego w sytuacji spornej. W przypadku rozwodu, sądem orzekającym jest sąd okręgowy, który może uregulować wszystkie kwestie dotyczące małżonków, wspólnych małoletnich dzieci oraz wspólnego majątku w jednym wyroku. W przypadku związku partnerskiego rozstrzyga sąd rejonowy, który co do zasady rozpatruje osobno kwestie związane z władzą rodzicielską, miejscem pobytu dziecka, kontaktami z dzieckiem i alimentami. Przeważają jednak podobieństwa ? byli partnerzy mierzą się z tymi samymi problemami, wyzwaniami organizacyjnymi i emocjami, co byli małżonkowie, zwłaszcza jeśli łączyły ich wspólne dzieci lub kwestie majątkowe.
No właśnie. Jak przebiega dzielenie majątku między partnerów?
Ta kwestia jest dość skomplikowana i w trakcie jej ustalania mogą pojawić się rozmaite trudności – szczególnie w sytuacji, gdy partnerzy dokonywali wspólnych inwestycji i nie zawierali między sobą żadnych umów cywilnoprawnych, regulujących ich sprawy finansowe. Co do zasady przyjmuje się, że przedmioty nabyte w trakcie takiego związku należą do osoby, która je kupiła. Między partnerami nie ma wspólnoty majątkowej, takiej jaka powstaje wraz z zawarciem związku małżeńskiego. Jeśli przedmioty były nabywane wspólnie, byłych partnerów obowiązuje zasada zwykłej współwłasności, zgodnie z którą każdy z nich ma określony udział we własności. Warto pamiętać, że partnerzy mogą w każdej chwili znieść współwłasność, zarówno jeżeli obejmuje ona nieruchomości, jak i gdy są to rzeczy ruchome. Sytuacja może ulec znacznym komplikacjom, gdy jeden z partnerów czynił wydatki – nakłady na majątek drugiego partnera, nie stając się jednocześnie współwłaścicielem danego majątku. Wówczas, przy braku porozumienia co do wzajemnych rozliczeń, konieczne może być wystąpienie do sądu w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Choć przepisy nie regulują i nie nazywają takich sytuacji, to w praktyce orzecznictwo wypracowało rozwiązania dotyczące tzw. rozliczenia konkubinatu.

 

A jak wygląda kwestia alimentów na wspólne dziecko?
Obowiązują tu takie same zasady, jak przy ustalaniu alimentów przy rozwodzie. Każdy z rodziców ma obowiązek uczestniczenia w finansowaniu uzasadnionych potrzeb dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie. Obowiązek ten może polegać w całości lub w części na osobistych staraniach o utrzymanie i wychowanie dziecka lub na łożeniu odpowiednich kwot na zaspokojenie potrzeb dziecka. By uregulować kwestię alimentów między byłymi partnerami nie potrzeba postępowania w sądzie. Partnerzy mogą samodzielnie wypracować najwłaściwsze dla siebie rozwiązanie w procesie mediacji, a następnie jedynie zatwierdzić ustalenia ugodą zawartą przed sądem. Ugoda zatwierdzona przez sąd ma moc wyroku.
Można również ułożyć te kwestię poprzez umowę zawartą u notariusza.

 

Czy regulowanie opieki nad dzieckiem też przebiega podobnie, jak w postępowaniu rozwodowym?
Dokładnie tak. Nie ma oddzielnych przepisów prawnych, które regulują kwestie dotyczące zasad opieki nad dziećmi pochodzącymi ze związków nieformalnych. Jedyna różnica polega na tym, że w przypadku związku nieformalnego zakres tych spraw wymaga osobnego postępowania przed sądem rejonowym i nie jest rozstrzygany wspólnie ze sprawą alimentacyjną. Porozumienie w zakresie sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej, miejsca pobytu czy kontaktów z dzieckiem można także wypracować wspólnie dzięki mediacji. Po zakończonym procesie, partnerzy przedkładają ugodę mediacyjną do sądu, który najczęściej po prostu ją zatwierdza.

 

A czy po ustaniu nieformalnego związku można liczyć na alimenty na siebie od byłego partnera?
Nie, związków nieformalnych nie obejmują regulacje alimentacyjne. Po rozstaniu partnerzy nie mogą ubiegać się o otrzymanie alimentów na siebie, niezależnie od relacji, jaka ich łączyła czy długości trwania związku. Dla przykładu, po zakończeniu piętnastoletniego związku żadna ze stron nie ma obowiązku wspierać finansowo partnera, który nie jest w stanie samodzielnie się utrzymać lub jest niezdolny do pracy. W tym aspekcie przepisy prawa nie nadają nieformalnym związkom – nawet tym, w których są małoletnie dzieci – praw i obowiązków nabywanych przez partnerów w związkach formalnych, w tym przede wszystkim obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą tworzy się poprzez małżeństwo.

 

Dokąd powinni skierować swoje kroki partnerzy po podjęciu decyzji o rozstaniu i zakończeniu związku?
Najczęściej – zresztą tak, jak rozwodzący się małżonkowie – chcąc uregulować kwestie związane z rozstaniem, kierują się bezpośrednio do pełnomocników. A jest to tylko jedna z możliwości. Zwłaszcza, że przy konstruktywnej komunikacji między stronami, wspieranej aktywnie przez kompetentnego mediatora, każdy z aspektów kończącego się nieformalnego związku jest możliwy do uregulowania w drodze ugód mediacyjnych. Korzystne na tym etapie może być włączenie psychologa, który nie tylko pomoże uporządkować stronom emocje, ale przede wszystkim zadba, by wypracowywane ustalenia możliwie najlepiej wspierały prawidłowy rozwój wspólnego dziecka i zachowanie prawidłowych relacji w rodzinie w dłuższym okresie. Z kolei udział pełnomocnika będzie pomocny na etapie formalnego zatwierdzenia wcześniej wypracowanego porozumienia.
Dlatego z mojej praktyki wynika, że – podobnie jak w sytuacji rozwodu – najskuteczniejsze wsparcie dla rozstających się stron zapewnia kompleksowe podejście, łączące w jednym procesie kompetencje mediatora, psychologa i prawnika.

Dziękuję za rozmowę.


adw. Magdalena Augustyniak ? Związana z pomorską palestrą od 2006 roku, w roku 2011 wpisana na listę adwokatów Pomorskiej Izby Adwokackiej w Gdańsku. Specjalizuje się w szeroko rozumianych sprawach z zakresu problemów rodzinnych, w szczególności obejmujących sprawy rozwodowe, związane z władzą rodzicielską nad dziećmi, alimentami i kontaktami z dziećmi, a także w sprawach majątkowych rodzinnych, w zakresie podziałów majątków, w tym działów spadków.


Centrum Porozumień Prawnych jest interdyscyplinarnym ośrodkiem, wspierającym rozwodzące się strony w procesie osiągnięcia kompromisu oraz sformułowania i zatwierdzenia prawnie wiążącego porozumienia. Łączy kompetencje prawne, mediacyjne i psychologiczne w obszarze prawa rodzinnego i cywilnego. Prowadzi mediacje, specjalistyczne badania psychologiczne oraz świadczy pomoc prawną w celu realizacji wspólnego interesu stron. W ramach struktur Centrum Porozumień prawnych funkcjonują: Klinika Rozwodowa, Osobno oraz Prywatny Zespół Specjalistów Sądowych “Audi et Vide”. http://www.centrumporozumien.pl


#RozwódToNieWojna to pierwsza tego typu kampania związana z problematyką rozwodu, który rokrocznie dotyka coraz większą liczbę małżeństw z różnym stażem. Celem kampanii jest rzetelne informowanie i szerzenie fachowej wiedzy. Kampania promuje dialog, szacunek i dążenie do uzgodnienia porozumienia. Ustami ekspertów Centrum Porozumień Prawnych – doświadczonych psychologów, prawników i certyfikowanych mediatorów – poruszane są istotne tematy związane z rozwodem: od zagadnień prawnych, poprzez etapy rozwodu, znaczenie mediacji, aż po kwestie emocji i relacji w rodzinie, ze szczególnym uwzględnieniem pozycji dziecka w sytuacji rozwodu rodziców. https://www.rozwodtoniewojna.pl


Kampania jest objęta honorowym patronatem Rzecznika Praw Dziecka.